piątek, 5 grudnia 2014

Mleko migdałowe- jak zrobić w domu








Od pewnego czasu staramy się w domu robić rzeczy, które wcześniej kupowaliśmy np. ser, soki,granolę czy teraz mleko. Jako, że nie fajnie się czuje po mleku krowim, postanowiłam w ramach eksperymentu zrobić mleko roślinne.
Na pierwszy ogień poszły migdały.

wtorek, 23 września 2014

Historia z liściem w tle







Nastolatek mój ma zadanie zrobić zielnik i to na 20 liści - poważnie w gimnazjum? Się zdziwiłam. No cóż.

Zaczęliśmy wymieniać znane nam drzewa- wyszło ok. 10, z czego połowy nie wiedzieliśmy jak wyglądają liście. Cztery wyjścia póżniej do parku i lasu nazbieraliśmy liście, powkładane miedzy gazety się suszyły ok tygodnia.
Po tym czasie zaczęliśmy próby identyfikacji, po obejrzeniu 10 liści i setek stron w necie cała reszta liści była dla nas taka sama i nie wiedzieliśmy już nic. Na pomoc przyszły fora i pytanie do znawców. Dziękujemy :)

Co śmieszne, na portalu aukcyjnym można kupić liście z opisami- w chwili wkur...  już chciałam kliknąć: "Kup teraz" :D

Wczoraj idąc do sklepu, moja córka krzyknęła:
- Może jakieś liście znajdziesz po drodze
Ja: Daj mi spokój z tymi liśćmi już, od tygodnia chodzę jak jakis zboczeniec i gapie sie na drzewa
M: Taki Dendrofil :D

Z ciekawości wrzucam w googla i okazuje się, że Dendrofilia istnieje :D

A teraz druga strona- jak przedstawić zielnik? Jakieś pomysły, sugestie? :)










PODPIS

środa, 3 września 2014

Przeczytane II- wakacje 2014



I po wakacjach, a co robiłam? A między innymi czytałam :)





1.J. Grisham "Kancelaria"- autora chyba nie trzeba przedstawiać, dobrze napisane, dobrze się czyta, wciąga.

2. Młynarska, Wellman "Kalendarzyk niemałżeński"- obie panie bardzo lubię za szczerość, naturalność, luz. Ich książka to zbiór rozmów o życiu, od gotowania po miłość. Pozycja na góra dwa wieczory- chce więcej i mocniej.

3.Olga Rudnicka, "Zacisze 13"- lekki, krótki kryminał. Zwarta akcja w sam raz do kawy ;)

4. Kaya Mirecka- Ploss "Kobieta, która widziała za dużo"- rewelacyjna książka, dlatego, że jest na faktach a takie lubię najbardziej.

5. Somaly Mam "Droga utraconej niewinności", książka na faktach, napisana myślę dość skrótowo. Temat ciężki, głęboki, bolesny szczególnie, że podróże do Azji są powszechnie dostępne, a za hasłem "seksturystyka" kryje się prawadziwa tragedia. Cieszę się, że mieszkam w Europie/Polsce.

6. Ingrid Betancourt "Każde milczenie ma swój kres"-  kolejna pozycja na faktach, myślę, że wiele zła autorka nie opisała w książce, ale można się domyślić, sprawa którą sama pamiętam z mediów. Pomijam kwestię polityki, partii, bo najbardziej interesuje mnie jak ludzie dają sobie radę w opisanej sytuacji porwania, jak przetrwać i nie zwariować? Nie mogłam się oderwać.



 A co Wy przeczytaliście ostatnio?






PODPIS

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Słuchaj męża swego... czasami ma rację ;)




Kilka dni temu mąż zainteresował się co tam sobie w kuchni skrobię- dosłownie bo skrobałam laskę wanili, aby zrobić własny cukier waniliowy. Zrobiłam i zamknęłam słoik.

mąż: A sól gdzie jest?
ja:    No, tu obok w słoiku.
mąż: Ale one są takie same, może by je opisać?
ja:    A po co? sól ma w środku łyżeczkę, a wanilia nie- odpowiedziałam i pomyślałam (złośliwie, przyznaję ;) ), że przecież tylko ja tego używam, więc nikt inny się nie pomyli.

Jakże się myliłam- dowiem się dokładnie trzy dni póżniej.

Posypałam truskawki dla córki solą, zamiast cukrem waniliowym :D







PODPIS

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Mini serniczki na zimno





Gorąco, co? upał, skwar, żar z nieba- jednym słowem masakra w mieście.
Stać przy garach się nie chce, że o pieczeniu nie wspomnę. Dlatego dzisiaj coś na szybko i zimno:)




  • ser na sernik, 250 g

  • cukier puder 3-5 łyżek

  • skórka starta z cytryny/pomarańczy- na oko

    Wszystko mieszamy i wykładamy do foremek, korzystałam z foremek do tartaletek, niskie, rozłożyste. Wyszły 3 pełne porcje.
    I do zamrażalnika na min. godzinę, można i dłużej.

    Następnie wyciągamy i odstawiamy na chwilę, wykładamy na talerz lub nie, dekorujemy owocami, bitą śmietaną, czekoladą czym dusza zapragnie.

    Smacznego :)



    PODPIS

  • czwartek, 29 maja 2014

    Jak pozbyć sie muszek owocówek?





    Sposób szybki, tani i ekologiczny na pozbycie się tych małych, upierdliwych latających zjadaczy owoców.

    Do naczynia wlewamy ocet jabłkowy (lub inny owocowy) i dodajemy kroplę płynu do mycia naczyń (obojętnie jakiego).



    Odstawiamy i czekamy.
    Fakt, zapach octu może być uciążliwy, ale tylko przez chwilę.

    Muszki lubią zapach owoców więc ocet owocowy je przyciąga do szklaneczki, natomiast płyn do naczyń tworzy na powierzchni filtr dzięki któremu muszka nie ma szans się na odfrunięcie.

    Wiem, okrutne to, ale muszki są upierdliwe i tyle.






    PODPIS

    piątek, 23 maja 2014

    Jak wypinam du... w sklepie






    No to zaczynamy:
    wchodzę do Biedry.

    Koszyki/wózki stoją, czerwone z czarną rączką- schylam się aby wyciągnąć rączkę- ok, skłon zaliczony
    ew. podnoszę koszyk z stosu innych zadzierając wysoko ręce- ok, biceps ruszony raz
    Jadę- tryttryt po paskudnych kafelkach, czy tylko mnie ten hałas irytuje?

    Ściągam produkty z półek więc kolejne wspięcia na palce, wyciąganie rąk lub skłony i przysiady.
    Rzucam rzeczy do koszyka ćwicząc ręka-oko, ale już jajek nie rzucę- prawda? więc kolejny przysiad bo przecież koszyk jest głęboki, co by baba więcej kupiła- taki trick marketingowców.
    Zatrzymując się co rusz i puszczając rączkę, ona złośliwie wsuwa się z powrotem w prowadnik więc aby chwycić koszyk ponowie robię skłon- ile to już, ktoś liczy?

    Dobra, jedziemy do kasy, koszyk w zakręty wchodzi tak sobie co pozwala na ćwiczenie ruchomości nadgarstków :)

    Wpakowanie zakupów na taśmę możemy dwoma sposobami: na plecy lub ręce.
    Na plecy: schylamy się do koszyka, wypinając pośladki*, wyprost i żarcie na taśmie. Na ręce: podnosimy koszyk na przedramieniu i wyciągamy zakupy.

    Oddychaj głęboko to już prawie koniec treningu, jeszcze tylko ćwiczenie na refleks czyli szybkie pakowanie bo przecież w Biedrze mało miejsca za taśmą- w pakowaniu jestem mistrzem. Chyba, że jestem wraz z mężem, który psuje mi plan pakowania- pakowanie to temat na osobny wpis.
    Spakowane?
    Teraz tylko spacer farmera tj.baby z zakupami czyli zakupy donieść do auta lub domu- spacer gratis :)


    I tak oto prosty koszyk niczym Ewa C. przyczynił się do regularnych ćwiczeń czy tego chcemy czy nie, nawet jeśli kupujemy wyłącznie słodycze to nie ma się co martwić- spalimy je przy okazji kolejnych zakupów:)

    Ćwiczyć można oczywiście z każdym koszykiem, jednak z ww można jeszcze podnieść sobie ciśnienie.

    *Jeśli ktoś spodziewał się zdjęcia moich czterech liter to przepraszam ;)




    PODPIS

    poniedziałek, 19 maja 2014

    Urodzinowo. Najlepszego !






    Czas leci, dzieci rosną, a rodzice się starzeją- na szczęście tylko w kalendarzu to widać ;) Przyszedł kolejny maj i znowu rzucił mi wyzwanie pod tytułem: "Tort". Podjęłam rękawice, podobnie jak w roku ubiegłym klik
    i upiekłam tort. Tym razem poprzeczka ustawiona została wyżej i tort składał się z trzech blatów :D
    Przekrojenie ich to było wyzwanie, zawsze boję się, że blaty będą mega chude, watr zawieje i odfruną ;) 

    piątek, 9 maja 2014

    Co na obiad?





    Pytanie: "co na obiad?" jest drugim, a często  pierwszym pytaniem kobiety, zaraz po lub przed: " co ja mam ubrać?" (jednak to wersja optymistyczna, u mnie brzmi: " nie mam co na du... założyć")