Ciasto z majonezem?? ale jak to? fujj, nie zjem...
Połączenie malin i czekolady- chyba nie trzeba nikogo specjalnie długo namawiać. Jednak majonez psuje ten obraz i zniechęca do pierwszego kęsu. Przełamuję się i... jestem w niebie :D
Ciasto pieczone na naszej wsi, kuchnia jest, gorzej w wyposażeniem, dlatego jadąc tam oprócz walizek z ubraniami, sterty butów wiozę pół swojej kuchni. Blachy, zazwyczaj dwie lub trzy, łopatki, siekacz do tart, drożdże instant, itp, drobiazgi.
Na wsi są dwa sklepy, jeden całoroczny i drugi sezonowy, a kolejny sześć km dalej. Jednak są to sklepy wiejskie, w których mascarpone się nie dostanie, a jeśli jest to czego szukam, to często wybór firm jest ograniczony, dlatego wypieki i dania gotowane są z tych prostych, łatwych i szybkich -komu chce się stać przy garach, gdy słońce świeci, rower i kajak czeka :)
Na naszej wsi problemem jest dostęp do owoców, co prawda z roku na rok jest coraz lepiej, ale nie można zaplanować ciasta z góry tylko idzie się do sklepu, patrzy co jest i wtedy podejmujemy decyzję co podajemy do kawy :) Tak też było w tym przypadku, szłam do sklepu z myślą o upieczeniu klasycznego brownie, ale dostrzegłam, że na plaży siedzi pani z malinami i już decyzja gotowa- pieczemy majonezowe z malinami :) Pani Wandzia, nazwana przez nas "Pani Malinka" okazało się, że ma plantacje malin w miasteczku obok i są one faktycznie na świeżo zbierane i dostarczane na plażę :)
Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej.
Jajka roztrzepać z cukrem, dolać lekko przestudzoną czekoladę, przesiać mąkę z proszkiem i kakao oraz majonez i wymieszać.
Formę o boku 20- 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia, wyłożyć ciasto, rozprowadzić i nałożyć owoce.
Piec w 160 stopniach 25-35 minut. Sprawdzając ciasto patyczek powinien być lekko oklejony ciastem.
Za długo pieczone brownie będzie suche, twarde i nie będzie prawdziwym brownie.
Ciasto nie smakuje majonezem ! :)
Smacznego !