Przebieram nóżkami niecierpliwie, zerkam przez okno.
To, co widzę nastraja optymistycznie, od rana błękitne niebo i dużo słońca. Temperatura też obiecująca ale nadal jednak czuć chłód zimowy. Nic tak jak słońce i jeszcze ciepły kawałek placka z owocami lata nie poprawia nastroju. Lekkie, wilgotne ciasto i kwasowość owoców a do tego zapach, który roznosi się po całym domu już w momencie pieczenia. Jest to jedno z moich ulubionych ciast nie czekoladowych z owocami.
Potrzebujemy:
Kruszonka:
Na patelni rozpuszczamy masło, dodajemy cukier- mieszamy i dodajemy make, mieszamy. Można po chwili ostudzenia zrobić to rękoma, odstawiamy do ostygnięcia.
Ciasto:
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Masło ucieramy z cukrem na gładką, puszysta masę ok 10 minut, następnie po jednym dodajemy jajko. Cały czas mieszając dosypujemy stopniowo mąkę z proszkiem.
Formę do pieczenia (u mnie okrągła, średnica 25 cm) smarujemy masłem lub wykładamy papierem, przekładamy ciasto wyrównując, nakładamy owoce, posypujemy kruszonką i do piekarnika na 60-70 minut.
Po upieczeniu ostudzić i podawać na stół :)
Smacznego :)
alez apetycznie wygląda to ciasto
OdpowiedzUsuńOwocowe ciasta... chyba zmienił mi się smak, bo mam okrutną ochotę! :))
OdpowiedzUsuń1800 stopni - ostro ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Faktycznie ostro :) a raczej gorąco proszę o wiosnę;) pozdrawiam i dzięki za poprawkę.
Usuń