Gorąco, co? upał, skwar, żar z nieba- jednym słowem masakra w mieście.
Stać przy garach się nie chce, że o pieczeniu nie wspomnę. Dlatego dzisiaj coś na szybko i zimno:)
Wszystko mieszamy i wykładamy do foremek, korzystałam z foremek do tartaletek, niskie, rozłożyste. Wyszły 3 pełne porcje.
I do zamrażalnika na min. godzinę, można i dłużej.
Następnie wyciągamy i odstawiamy na chwilę, wykładamy na talerz lub nie, dekorujemy owocami, bitą śmietaną, czekoladą czym dusza zapragnie.
Smacznego :)
rewelacja:) chętnie bym zjadła:)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie wygląda.
OdpowiedzUsuńTakie coś naprawdę wygląda bardzo fajnie.Pewnie kiedyś sobie to posmakuje. Jeszcze nie wiem kiedy.
OdpowiedzUsuń