sobota, 19 kwietnia 2014

Święta na luzie :)




Nie jestem świątecznym typem, dla mnie to kilka dni wolnych, aby spotkać się z rodziną, zjeść coś rodzinnie, wypić ;) i tyle.
Nie lubię tej jazdy, presji- umyć okna, odkurzyć śmieci zamiatane od grudnia pod dywan, itd. Zrobić zakupy- o matulu, no tak- dwa dni bez sklepów otwartych= trzecia wojna światowa (w obliczu obecnych wydarzeń, różnie to może być i brzmieć :( )- trzeba wykupić wszelaki chleb i cukier bo przeca zabraknie i co wtedy?


 

Wstanę jak wstanę, zjem to na co będę miała ochotę- może owsianka. 
A może parówki? koniecznie 90% mięsa w mięsie, a może jajecznica? jajka z rodzynkami? kto wie-zero presji.

Potem spakuje ciasto czekoladowe z cytrynowym musem- pod warunkiem, że się udało- przepis wkrótce i pojadę 100 km dalej na wschód do rodziny. Zjemy szynkę, schab ze śliwką i majonez kręcony przez ojca, potem kawa i ciasto- także to z musem- jeśli się udało ;) i do domu.
W domu czeka śledzik po duńsku bo według teorii męża mego pierwszego(??!!) śledż pasuje zawsze i wszędzie :) i tak minie pierwszy dzień.
Poniedziałek też minie pod tytułem lenistwa, śledzia i "co by tu jeszcze zjeść" i tyle.

Smacznego jajka bez względu na to czy wierzycie czy nie- byle spędzić te dni tak jak się chce i w towarzystwie, które nas nie nudzi i nie denerwuje :)


PODPIS

8 komentarzy:

  1. Uśmiałam się z Twojego wpisu. ;D Masz rację, byle przeżyć. Wesołych Świąt. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ale fajnie napisane! :)
    Wesołych z parówka!
    Paula :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Parówki nie było, były dwa tosty z serem i ogórkiem, a potem juz ciasto- wyszło pyszne :)

      Usuń
  3. Cześć, ja troszkę z innym pytaniem ;) na jakimś forum, znalazłam Twoją odpowiedź, na temat zwracania ubrań.
    Pisałaś, że już dwa razy (o ile się nie mylę :) ) zwracałaś ubrania w h&m, bez metki/ z urwaną metką.
    Mogłabys mi powiedzieć, w jakim mieście dokonałaś tych zwrotów oraz kiedy to mniej więcej było? :)
    Z góry dziękuję za odpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W zielonej górze, było to ok roku temu, miałam urwana metką, w jednym przypadku w ubraniu była dziura i wymieniałam na iny taki sami, w drugim zwrot i odzyskanie kasy.
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo podoba mi się twój blog! :)

    Jeśli chcesz możesz wpaść na mojego blogi:
    nutkaciszy.blogspot.com
    truskawkowa-fiesta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, chociażby kropkę- to dla mnie bardzo ważne i miłe :) Dziękuję !