Przepisów na tego rodzaje ciasta jest całe mnóstwo, ale to jest jedno z lepszych jakie zrobiłam i jadłam. Tajemnica tkwi w daktylach, które dodają smaczku, kropki na "i", dodają to coś.Ciasto idealne na lunch do zielonej herbaty, jak i popołudniowej kawki. Nie jest przesłodzone, ale jest słodkie. Musicie spróbować :)
Daktyle zmiksować na papkę- jest to trudne, ja mam mikser tzw. żyrafę, a daktyle dość twarde, ale chwile miksuję a po chwili dodaję 3 banany w częściach i daktyle miękną.
Dodajemy masło, jajka, miód, cukier waniliowy.
W osobnej misce mieszamy mąkę, cukier, cynamon, sodę i proszek i suche dodajemy do papki daktylowej. Mieszamy.
Przekładamy do keksówki, wyłożonej papierem, nakładamy ostatniego banana, pociętego na pół i wzdłuż.
Pieczemy w 160 stopniach przez godzinę, do 1,5 godziny.
W tle Marian, kaktus córki:) |
Daktyle, moja całkiem nowopoznana miłość w połączeniu ze starą miłością do bananów? Podoba mi się ten przepis! Koniecznie muszę spróbować połączyć te dwa składniki.
OdpowiedzUsuńummm... to musi być dobre! :)
OdpowiedzUsuńBardzo smakowicie to wygląda :)
OdpowiedzUsuń