Botwinka- męczę do upadłego póki sezon trwa, dzisiaj w postaci zupy.
Potrzebujemy:
Do wywaru (w wywarze już jest ugotowana włoszczyna starta lub pokrojona) wrzucamy starte buraczki lub drobno pokrojone wraz z łodygami i mniejszymi listkami, gotujemy do miękkości na małym ogniu, sól, pieprz, koperek.
Podajemy z ćwiartkami jajka.
Smacznego :)
Mniam....klasyka zawsze najlepsza:))
OdpowiedzUsuńwygląda smakowicie;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na rozdanie;)
Ja nie lubię zbytnio, ale od czasu do czasu gotuję, bo mąż uwielbia.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą zupę! Do tego młode ziemniaczki z koperkiem i mamy przepyszny obiad :D
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona :)
OdpowiedzUsuń